Inwestycje w dzieła sztuki i antyki
Inwestowanie w dzieła sztuki i antyki, określane skrótowo jako inwestycje w sztukę,
od wielu pokoleń pozostaje optymalną i najbezpieczniejszą formą lokowania kapitału
– przewidywalniejszą od złota oraz bez porównania wygodniejszą i dyskretniejszą od przewartościowanych mieszkań.
I zdecydowanie nic nie wskazuje na to, by w ciągu najbliższych dekad, fakt ten miał ulec zmianie.
A wręcz przeciwnie – przez ostatnie 3 lata, obserwujemy silny, systematyczny wzrost zainteresowania Inwestorów antykami.
Dowiedz się dlaczego tak jest, dlaczego jesteśmy dopiero na początku wzrostów,
w jaki sposób inwestować w dzieła sztuki bezpiecznie i z zyskiem,
czy aby inwestować w antyki trzeba mieć miliony,
porównaj inwestycję w antyki z innymi opcjami
i zadecyduj, czy jest to propozycja dla Ciebie :
Dzieła sztuki i antyki – bezpieczeństwo
Naturalne, podświadome dążenie do zrealizowania jak największego zysku, jest główną przyczyną dużej części bankructw lub dotkliwych strat wśród inwestorów, którzy zapominają o podstawowej zasadzie, że znacznie istotniejszym od zysku, jest bezpieczeństwo zainwestowanego kapitału, czyli niedopuszczenie do jego utraty.
Zasada niby oczywista, ale zdumiewająco często i łatwo lekceważona. Przykładem jest chociażby rynek Forex, kryptowaluty lub niezliczona ilość piramid finansowych – od “BKO” Lecha Grobelnego, poprzez Amber Gold, po aktualny GetBack. Wszystkie te iluzje, miały i mają jeden wspólny mianownik – brak fizycznego towaru w zamian za zainwestowane środki.
Inwestycje w dzieła sztuki i antyki, są tego antytezą – inwestujemy bowiem środki, za które zawsze otrzymujemy wartościowe przedmioty.
Dzieła Sztuki Dawnej – przewaga rynkowa
Rzadkie antyki i dzieła Sztuki Dawnej, są szczególnymi dobrami Veblena – przedmiotami posiadającymi wyjątkową, unikalną zdolność przenoszenia oraz zachowywania wartości w każdym niemal horyzoncie czasowym (oprócz spekulacyjnych inwestycji krótkoterminowych).
Nie dzieje się to bez przyczyny. O ile bowiem tzw. “sztuka nowoczesna” (sztuką będąca przeważnie tylko z nazwy), swoją hipotetyczną wartość opiera wyłącznie na zręcznym marketingu medialnym (przez co inwestycja w nią przypomina “inwestycję” w kasynie – można przez przypadek dużo zarobić lub wszystko stracić), o tyle wartość wyselekcjonowanych antyków oraz dzieł Sztuki Dawnej bazuje na fundamentalnych i niemożliwych do zmanipulowania czynnikach obiektywnych – historii, faktycznej rzadkości przedmiotu, jego stanie zachowania, randze, proweniencji, estetyce, etc.
Wyselekcjonowane antyki – początek wzrostów
Każdy Inwestor zadaje (a przynajmniej powinien zadawać) podstawowe pytanie – w jakiej fazie jest rynek tych dóbr, w które zamierza inwestować.
Jeżeli chodzi o popularne “starocie”, którymi dosłownie zalany jest rynek, dostępne wszędzie – na bazarach, popularnych platformach aukcyjnych oraz w małych antykwariatach – to w naszej ocenie, przez najbliższe kilkadziesiąt lat, nierealnym jest jakikolwiek wzrost ich wartości rynkowej. Wręcz przeciwnie – przedmioty te będą coraz tańsze i niesprzedażne.
Diametralnie inaczej sprawa przedstawia się w przypadku bardzo rzadkich (czasem unikatowych), wyselekcjonowanych antyków i dzieł Sztuki Dawnej. Zyskują one na wartości w sposób całkowicie naturalny. Zaś najbliższe lata bedą dla nich czasem znacznego wzrostu wartości, ze względu na szereg czynników omówionych w kolejnych rozdziałach niniejszego opracowania.
Antyki vs lokaty bankowe – porównanie
Jak celnie zauważył w ub. r. jeden ze współpracujących z nami Inwestorów – “bank to ostatnie miejsce do trzymania pieniędzy innych niż na opłaty”.
Nie sposób się z tym nie zgodzić, w kontekście przygotowywanych przez rząd na rok 2021 regulacji prawnych, wprowadzających między innymi możliwość swobodnej inwigilacji kont bankowych przez wszystkie służby oraz możliwość blokowania kont pod niemal dowolnym pretekstem.
W nieco dalszej perspektywie, realnym scenariuszem może być też wprowadzenie ujemnych stóp procentowych – czyli zerowego oprocentowania i kary w postaci opłaty za posiadanie pieniędzy na koncie.
W zestawieniu z żenującym “oprocentowaniem” poniżej 1% rocznie (!!) – zasadnym staje się przemyślenie, czy przechowywać tam nawet pieniądze na opłacenie rachunku telefonicznego. Nie mówiąc już o “inwestycji”.
Antyki vs akcje, obligacje, giełda – porównanie
“Inwestycje w obietnice” – czyli zakup akcji, obligacji, polis, papierów dłużnych – jest odważnym, ale bardzo ryzykownym aktem głębokiej wiary w to, że ich nie dający nic w zamian emitent, zachowa zdolność i chęć wykupienia ich. Omówiliśmy to już w I rozdziale niniejszego opracowania.
Jak uczy historia – wyselekcjonowane dzieła sztuki stanowią optymalny nośnik wartości materialnej, a inwestycje w antyki – należą do najbezpieczniejszych, szczególnie w czasach wszelkiego typu zawirowań, krachów, recesji, kryzysów oraz szaleństw rządów i banków centralnych. Dzieła sztuki nie padają bowiem ofiarami bankructw przedsiębiorstw lub państw (jak akcje oraz obligacje), a ich cena nie spada błyskawicznie do zera lub niemal do zera, jak ma to bardzo często miejsce w przypadku wybuchu giełdowej paniki, będącej przyczyną wielu dramatów, a nawet samobójstw.
Antyki vs mieszkania – porównanie
W zestawieniu z antykami, mieszkania obarczone są niestety wieloma bardzo istotnymi, a niemożliwymi do wyeliminowania mankamentami, które powodują, że coraz większa część inwestorów dywersyfikuje portfel, poprzez częściowe lub całkowite wyjście z inwestycji mieszkaniowych, połączone z jednoczesnym przełożeniem pieniędzy w luksusowe, wyselekcjonowane pod kątem inwestycyjnym antyki.
Za główne przewagi antyków nad mieszkaniami, Inwestorzy uznają :
- dyskrecję i całkowitą anonimowość posiadania
- brak ryzyka niespodziewanego zajęcia komorniczego
- brak kosztów utrzymania, napraw, eksploatacji, podatków
- brak opodatkowania zysku (po upływie 6 miesięcy od zakupu)
- możliwość dogodnej dywersyfikacji kwoty (na wiele przedmiotów).
Antyki vs złoto – porównanie
Złoto to metal drogi i tradycyjnie uważany za tzw. “bezpieczną przystań”, zaś w rzeczywistości – czysto spekulacyjny oraz wydobywany przemysłowo w coraz większych ilościach, w miarę odkrywania nowych złóż i technologii. Wbrew pozorom – zachowuje się bardzo niestabilnie i nieprzewidywalnie, ponieważ jego cena dnia, jest wynikiem bardzo wielu czynników, na które żaden inwestor (o ile nie jest oczywiście bankiem Goldman Sachs lub holdingiem JP Morgan) nie ma niestety najmniejszego wpływu.
Może więc zdarzyć się tak, że pomimo ogólnego trendu wzrostowego złota w danym okresie, chcąc sprzedać swój metal – niefortunnie trafimy akurat na czas tzw. “korekty ceny” i zamiast zysku – odniesiemy stratę z inwestycji.
Dlatego właśnie, w ujęciu inwestycyjnym (nie krótkim spekulacyjnym) – stabilność systematycznego, naturalnego, nie manipulowanego wzrostu cen wyselekcjonowanych antyków, stanowi o ich przewadze nad złotem.
Antyki vs diamenty, oldtimery, etc. – porównanie
Inwestycja w bardzo modne w pewnym okresie diamenty inwestycyjne, przed którą wielokrotnie przestrzegaliśmy wszystkich naszych Inwestorów – nie wytrzymała próby czasu, okazując się być jedną z najgorszych inwestycji alternatywnych ostatnich lat. A dotkliwemu spadkowi ich cen (nawet i ponad 20% liczone rok-do-roku), nie widać jak na razie końca. Mimo, że nic wyjatkowego się nie zdarzyło, nie odkryto gigantycznych złóż. Wszystkie fakty wskazują na to, iż definitywnie pękła po prostu kolejna, sztucznie napompowana przez kopalnie i dealerów bańka spekulacyjna. Polecamy Państwu zapoznanie się z fachowym, bardzo rzetelnie napisanym i opartym na raportach branżowych, artykułem Piotra Rosika : diamenty.
Bardzo specyficzna i niszowa inwestycja, jaką są auta klasyczne (oldtimery) – też notuje spadki. W tym czasie, antyki drożeją średnio 20% rocznie…
Antyki kontra pandemia Covid
Doprawdy trudno o lepszą weryfikację siły, potencjału oraz odporności wybranej inwestycji na nieprzewidziane zdarzenia i globalne zawirowania, niż ogólnoświatowa pandemia Covid.
Ten specyficzny, przykry i nadzwyczaj trudny dla całego globu czas, spowodował bardzo wyraźne spadki cen praktycznie wszystkich aktywów – nawet tych uznawanych ogólnie za “bezpieczną przystań na czas kryzysu”, jak choćby omówione już wcześniej złoto.
Wyselekcjonowane antyki i dzieła sztuki natomiast, zachowują się tak, jakby pandemii nie było, lub – jak określił to jeden z naszych Inwestorów – “wirus się ich nie imał”. W roku 2020, same tylko oficjalne obroty na polskim rynku sztuki zbliżyły się do 400 mln zł, co stanowi wzrost o blisko 30% w stosunku do roku 2019, natomiast średni zysk wyniósł ponad 20%.
Czy wszystkie antyki przynoszą zysk ?
W naszej codziennej pracy, słyszymy to właśnie pytanie coraz częściej. Odpowiadamy Inwestorom, że tylko nieliczne antyki przynoszą zysk. Antyki wyselekcjonowane, rzadkie, świetnie zachowane i gwarantowane. Czyli takie, jakich nie znajdziemy w lokalnych antykwariatach, na bazarach, “pchlich targach”, portalach ogłoszeń i ogólnych platformach aukcyjnych.
Przedmioty tam oferowane, przynoszą bowiem z reguły …znaczne straty. Choć mogą oczywiście spełnić funkcję dekoracyjną, to w żadnym wypadku nie można ich rozpatrywać jako inwestycję. Przeważnie są to bowiem przedmioty pospolite, reprezentujące bardzo niski poziom artystyczny, często kompilowane, uszkodzone lub amatorsko nieudolnie naprawione, bez ustalonej proweniencji, nierzadko też falsyfikaty lub – co gorsza – przedmioty wadliwe prawnie. Najczęściej bez dokumentów i gwarancji.
W jakie antyki najlepiej teraz inwestować ?
To chyba najczęściej zadawane nam pytanie. Wbrew pozorom – nie tylko przez inwestorów początkujących, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z inwestowaniem w dzieła sztuki i antyki.
Odpowiedź jest jedna – wyłącznie w antyki gwarantowane (Certyfikat Autentyczności z dołączoną pisemną Gwarancją Legalności Pochodzenia) oraz rygorystycznie wyselekcjonowane pod kątem inwestycyjnym (rzadkie lub unikatowe, znakomicie zachowane, z proweniencją, etc.). Absolutnie nie muszą to być antyki kosztujące miliony złotych za sztukę.
Zaś wszelkie inne “przepowiednie” na zasadzie co za rok podrożeje bardziej – antyczne meble, czy zegary, a może rzeźby, obrazy lub biżuteria – przypominają przysłowiowe wróżenie z fusów i bardzo oględnie mówiąc, nie świadczą najlepiej o wiarygodności głoszącego je wróżbity.
Gdzie najlepiej kupować antyki na inwestycję ?
Podobnie jak na poprzednie pytanie, tu również odpowiedź jest jedna – wyłącznie w firmach, które oferują antyki wyselekcjonowane pod kątem inwestycyjnym (to pojęcie omówiliśmy już w poprzednich akapitach), zaopatrzone ponadto w pełny komplet dokumentów gwarancyjnych (Certyfikat Autentyczności, gwarancja legalności pochodzenia, etc.).
Naprawdę nie warto jest tracić czasu, zdrowia i nerwów, a także pieniędzy, na “okazyjne” zakupy przeciętnych przedmiotów, którymi zalany jest rynek, dokonywane w miejscach, które nie gwarantują nic.
To niestety najkrótsza droga do straty części lub nawet całości “zainwestowanych” w ten sposób środków (np. w przypadku zakupu falsyfikatu), a niekiedy też do niezamierzonego, acz bardzo poważnego konfliktu z prawem ( np. gdy nabyty przedmiot, okaże się być skradziony).
Renomowane domy aukcyjne ? Art banking ?
Klienci pytają nas niekiedy, co sądzimy o zakupach inwestycyjnych, dokonywanych w największych domach aukcyjnych lub za pośrednictwem usługi typu art banking.
Odpowiedź nie nastręcza problemów. Pod względem bezpieczeństwa zakupów – co do zasady, możemy polecić te miejsca (choć niestety, coraz częściej, dzieła sprzedawane w nich za miliony, okazują się być dobrymi falsyfikatami zaopatrzonymi w fałszywe ekspertyzy przedłożone przez właścicieli tych “dzieł”). Natomiast pod względem inwestycyjnym – sugerujemy duże przemyślenie. Należy tu bowiem uświadomić sobie fakt, iż duże domy aukcyjne i banki, są to potężne przedsiębiorstwa, generujące olbrzymie koszty własne, które wkalkulowane są niestety w ceny antyków. Przez co – na osiągnięcie zysku z takiego zakupu – można czekać wiele lat.
Od jakiej kwoty można inwestować w antyki ?
Wbrew obiegowym opiniom, aby zacząć skutecznie inwestować w antyki, nie trzeba wcale dysponować przeznaczonymi na ten cel milionami złotych. Co więcej – odradzamy inwestowanie aż takich kwot na początku przygody z antykami, co omówimy w kolejnych rozdziałach niniejszego opracowania.
Inwestowanie w antyki można śmiało rozpocząć, mając przeznaczone na to w portfelu już nawet i …parę tysięcy złotych. Wbrew pozorom bowiem – nie wszystkie piękne i wyselekcjonowane antyki inwestycyjne kosztują dziesiątki lub setki tysięcy złotych za sztukę, o czym można przekonać się, przeglądając nasz E-Sklep.
Oczywiście, matematyka jest nieubłagana – zysk z zainwestowanych np. 100 tys. złotych, będzie zawsze proporcjonalnie wyższy niż zysk z 10 tys. zł. Tego akurat przeskoczyć się nie da.
Czy warto kupować “obrazy za miliony” ?
W naszej ocenie – jest to bardzo ryzykowne. Choć media skutecznie podgrzewają atmosferę, publikując doniesienia o kolejnych rekordach cenowych za obraz znanego malarza, to jednak należy sobie uświadomić fakt, że ryzyko inwestycyjne związane z takim zakupem – jest olbrzymie.
O ile bowiem z odsprzedażą pięknego, rzadkiego i gwarantowanego antyku za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lub nawet 100 czy 200 tysięcy złotych, nie ma żadnego problemu, o tyle już w przypadku pojedynczego przedmiotu za miliony złotych lub dolarów – sprawa mocno się komplikuje.
Krąg odbiorców jest bowiem znikomy, a sprzedaż takiego przedmiotu, wymaga stworzenia specjalnego anturażu – nagłośnienia w mediach, przygotowania dedykowanej aukcji, etc., co pociąga za sobą potężne koszty, nie dając przy tym jakiejkolwiek gwarancji osiągnięcia “wymarzonej” ceny.
Falsyfikaty za miliony
Czym większa cena dzieła sztuki (np. obrazu lub rzeźby) – tym większa pokusa wykonania jego “dodatkowego egzemplarza”, czyli …falsyfikatu.
Dosłownie każdego dnia fałszerze doskonalą swój przestępczy warsztat, sięgając po najnowocześniejsze technologie i nierzadko kooperując w tym zakresie z artystami (malarzami, rzeźbiarzami, etc.). Powstałe w ten sposób “dzieła”, są legalizowane za pomocą pisanych za sowitym wynagrodzeniem ekspertyz – i następnie wstawiane na aukcje do tzw. renomowanych domów aukcyjnych, które często w dobrej wierze, finalizują ich sprzedaż.
O skali tego procederu – możecie Państwo przeczytać np. tutaj.
I m.in. dlatego, rekomendujemy naszym Inwestorom zdrowy rozsądek – posiadanie przykładowo kilkunastu antyków po kilkadziesiąt tys. zł, zamiast jednego antyku za milion złotych.
Rady dla początkujących Inwestorów
Każdy z nas stawiał kiedyś w jakiejś dziedzinie swoje pierwsze kroki. Obawa jest wówczas rzeczą naturalną, a ryzyko przykrych błędów – duże. Dlatego właśnie tak ważne jest, by inwestując w antyki, od początku robić to mądrze – świadomie, planowo i we współpracy z profesjonalistami.
Pięć najważniejszych rad dla początkujących Inwestorów :
- nigdy nie kupuj antyków samodzielnie, na zasadzie “bo ładne”
- nigdy nie kupuj antyków w przypadkowych miejscach
- nigdy nie kupuj antyków bez pisemnych certyfikatów i gwarancji
- działaj planowo, poprzez profesjonalną, udzielającą gwarancji firmę
- nie wahaj się pytać, jeśli masz wątpliwości lub czegoś nie rozumiesz.
Bazę wiedzy znajdziecie zaś Państwo w naszym Vademecum Inwestora.
Rokaj Group – profesjonalne inwestycje w sztukę
Firma Rokaj Group od lat specjalizuje się w kompleksowej obsłudze profesjonalnych inwestycji w antyki i dzieła Sztuki Dawnej.
Na życzenie Inwestora, zapewniamy możliwość (lecz nie konieczność) kompleksowej obsługi całego procesu inwestycji w formule “od A do Z” – tj. od analizy i wdrożenia optymalnej dla niego strategii inwestycyjnej (asortyment, horyzont czasowy, etc.), przez wyszukanie, zakup i dostawę wyselekcjonowanych przedmiotów antycznych tudzież całych ich kolekcji, aż po wyjście z inwestycji – czyli negocjacje z potencjalnymi nabywcami oraz sprawną i bezpieczną finalizację transakcji.
Wbrew pozorom, to ostatnie jest nie bez znaczenia przy wysokich, wielomilionowych nieraz kwotach, które pojawiają się, gdy właściciela zmienia np. cała kolekcja zgromadzona przez kilka lat inwestycji.
Rokaj Group – charakterystyka inwestycji
Odnośnie wartości inwestycji – w praktyce nie ma w tym zakresie żadnych ograniczeń. Dysponujemy możliwością przygotowania indywidualnych, “szytych na miarę” pakietów inwestycyjnych o niemal każdej wskazanej przez Inwestora wartości – już od nawet 10 tys. zł, do wielu milionów zł. Inwestycja może być dowolnie rozłożona w czasie, zależnie od preferencji oraz możliwości finansowych Inwestora.
Odnośnie natomiast asortymentu przedmiotów – nigdy nie narzucamy go “odgórnie”. Jest on każdorazowo analizowany, dobierany i uzgadniany razem z Inwestorem, w fazie przyjęcia strategii inwestycyjnej, na podstawie indywidualnych preferencji, gustów oraz specyficznych niekiedy uwarunkowań (np. lokalowych) i/lub potrzeb estetycznych Inwestora.
Jedni bowiem Inwestorzy preferują do inwestycji przedmioty większe, pełniące jednocześnie funkcję wyposażenia/dekoracji wnętrz (np. meble, rzeźby, malarstwo, zegary, etc.), inni zaś – przedmioty znacznie mniejsze (jak np. starodruki, gliptyka lub artefakty starożytne), zaś jeszcze inni – walory maksymalnie dyskretne i małe – jak np. biżuteria antyczna.
Rokaj Group – inwestycje rentierskie
Dla tych spośród Państwa, którzy z różnych względów, aktualnie nie mogą lub nie chcą inwestować w antyki aktywnie (tworząc ich kolekcję), posiadamy inną atrakcyjną propozycję – pasywną inwestycję rentierską, którą charakteryzuje z góry określona wysokość zysku i okres trwania.
Wysokość zysku zależna jest od zainwestowanej kwoty, zaś odnośnie czasu trwania Umowy – to w naszej ocenie, optymalnym okresem jest rok (ewentualnie pół roku). Umowa dłuższa (na kilka lat), dla większości Inwestorów była by chyba jednak nieco zbyt odległa w czasie. Tym bardziej, że de facto nic nie stoi na przeszkodzie, aby umowę roczną lub półroczną – w przypadku obopólnej zgody i chęci dalszej współpracy – aneksować na kolejny uzgodniony okres.
Szczegóły – dla zainteresowanych – via mail, telefon lub podczas spotkania.
Zapraszamy do współpracy !
___
Copyright © ANTYKI ROKAJ GROUP
Tekst autorski Rokaj Group – chroniony prawem autorskim.
Jakiekolwiek nieautoryzowane wykorzystanie jego całości lub dowolnego fragmentu – będzie ścigane z całą surowością prawa.